sobota, 19 listopada 2016

"Mroczniejszy odcień magii" V. E. Schwab (67)

Informacje znajdujące się na okładce przyciągają wzrok. Informują o tym, że Zachód zaczytywał się w tej powieści. Spodziewałam się czegoś naprawdę wielkiego. Mój zapał ostudziły pozytywne, ale bez zbędnych zachwytów recenzje polskiej blogosfery. Okazuje się, że nie tak łatwo zadowolić Polaków, a nasze gusta odbiegają od brytyjskich.

Kell jest jednym z dwóch ludzi, którzy mogą przemieszczać się między alternatywnymi Londynami. Jego hobby, czyli przenoszenie przedmiotów między światami jest zakazane i prowadzi go do zastawionej pułapki.

Jedyną rzeczą, jaka podobała mi się w tej książce jest świat przedstawiony, chociaż czasem jego opisy zwyczajnie mnie nudziły. Cztery alternatywne miasta, każde inne. Szary Londyn - pozbawiony magii, Czerwony - w równowadze, Biały - tyranizowany przez rodzeństwo, oraz najbardziej tajemniczy, Czarny. Drzwi do tego ostatniego zostały zamknięte. Dobry pomysł, z którego mogła powstać świetna powieść. Niestety, otrzymujemy jedynie Mroczniejszy odcień magii.

"Pragnęła wolności. I przygody. I mogła za to umrzeć. Chciała tylko, żeby umieranie tak bardzo nie bolało."
Główny bohater, czyli Kell, jest członkiem rodziny królewskiej z Czerwonego Londynu. Oczywiście nie byłaby to powieść fantastyczna, gdyby król i królowa byli jego biologicznymi rodzicami... Tyle razy miałam do czynienia z sierotami jako głównymi bohaterami powieści, ze trochę mi się to już przejadło. Zaczyna to być chyba wyznacznikiem tego gatunku. Drugą bohaterką, wokół której skupia się akcja jest Lila Bard - złodziejka z Szarego Londynu. Ta postać podoba mi się o wiele bardziej od Kella. Chwała Bogu, że wątek miłosny (przecież przyjaźń damsko męska nie istnieje), nie jest przewodnim bo... pewnie wtedy mieszałabym tę powieść z błotem, a tak tylko trochę narzekam.


Na początku brakowało mi charakterystycznej (jeśli już jesteśmy przy szablonach) walki o losy całego świata, którego istnieniu zagraża zło. Niestety kiedy coś na ten kształt zaczęło się dziać, zupełnie mi to nie wystarczyło. Zbyt przewidywalna akcja oraz niezniszczalność bohaterów (kilka razy byli o włos od śmierci) bardzo mnie rozczarowały.
"Sprytni zawsze byli bardziej niebezpieczni niż źli."
Niesmak neutralizuje bardzo ładne wydanie i grafiki w środku, mapy Londynu. Na początku myślałam, że okładka przedstawia dwa kółka i łączący je dziób. Dopiero, kiedy trzymałam książkę w ręku, zauważyłam, że dziób jest Kellem, przeskakującym z jednego miasta do drugiego. Ale żeby nie było, że się nie przyczepię (to chyba PMS, wybaczcie): po przeczytaniu w mojej głowie pojawiło się pytanie. Dlaczego na okładce Kell skacze z Czarnego do Czerwonego Londynu, jeśli: 1. Z Czarnego nie można wyjść, 2. można przemieszczać się w ustalonej kolejności, a między Czerwonym a Czarnym Londynem leży jeszcze Biały. Pewnie taka kolorystyka spodobała się grafikom, a to, że nie jest zgodna z treścią książki to szczegół...

Ponarzekałam, teraz czas na podsumowanie. To wcale nie tak, że powieść mi się nie podobała. Stanowiła przyjemną rozrywkę ale nie odważę się porównać jej do Szklanego Tronu czy Prawdodziejki. Myślę, że młodsi czytelnicy, o ile nie będą mieli zbyt dużych oczekiwań, pozytywnie odbiorą tę książkę. Szkoda, że taki ciekawy pomysł został zmarnowany niedopracowanym bohaterem, nudnymi opisami i szablonowością.

ocena: 3+/6 (Nędzny +)

Mroczniejszy odcień magii V. E. Schwab, tytuł oryginału: A Darker Shade of Magic, przełożyła Ewa Wojtczak, wyd.Zysk i S-ka 2016, 405 stron, 1/3

22 komentarze:

  1. No, zapowiadała się fajna książka, ale skoro tak słabo wypadła, to sobie ją odpuszczę... :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, myślałam, że ta książka będzie nieco lepsza, chociaż i tak nie mam zamiaru jej czytać. W ogóle nie dziwi mnie to, że okładka przeczy treści książki - graficy często robią sobie, co chcą, a później wychodzi takie coś :D.

    OdpowiedzUsuń
  3. NAJGORZEJ - jak jest świetny pomysł, a fatalnie zrealizowany -.-
    Pozycja raczej nie dla mnie.. ;)

    Pozdrawiam
    Rav https://swiatraven.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze, brzmi naprawdę ciekawie, ale po tym co piszesz, nie chciałabym się na niej zawodzić :c

    Pozdrawiam cieplutko ♥
    http://sleepwithbook.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpuszczam, zdecydowanie. Nie ma co tracić czasu :<

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiętam tą ekscytację w zapowiedziach książki na polskim rynku...
    Ech.. Szkoda, miałam ją w planach :/

    Pozdrawiam
    I feel only apathy

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej, aż tak słabo! Ale ja i ta nie miałam jej w planach. ;D To nie mój typ. ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. To mnie zasmuciłaś, bo miałam wielkie oczekiwania co do tej książki. ;/ Ale kto wie, może akurat spodoba mi się nieco bardziej. Muszę się sama przekonać. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co czytelnik, to opinia, więc chętnie przekonam się, co Ty o niej myślisz :)

      Usuń
  9. Mam dylemat... Czytałam pierw bardzo pozytywną opinię, nabrałam ochoty, a teraz ty jedziesz po książce :P Kurczę... Nie no, chyba spróbuję... :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, szkoda że tak słabo ta książka wypada. Liczyłam na coś zdecydowanie lepszego.

    OdpowiedzUsuń
  11. Serio tak źle? Bardzo chciałam to przeczytać a teraz sama nie wiem. Ja raczej wybredna jestem...

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie ona jakoś nie interesuje :(
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Też czytałam sporo recenzji tej książki, ale do tej pory nie udało mi się na nią natknąć. Mimo wszystko jestem jej ciekawa, zwłaszcza bohatera. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jaka ocena XD Nędzny+ xDDD
    No powiem Ci, że do tej ksiażki zniechęciłaś mnie skutecznie. Jeszcze jakiś czas temu zastanawiałam się, czy może jednak nie zrobić do niej podejścia, ale eeeee - mam w kolejce około 300-400 książek, które bardzo chcę przeczytać, więc przed tą się powstrzymam xD
    Ale powiem Ci- że dzięki Tobie też lepiej przyjrzałam się tej okładce xD
    Kasia z Kasi recenzje książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mam taką kolejkę, szkoda czasu na słabe książki ale... dzięki nim doceniamy prawdziwe perełki :)

      Usuń
  15. Mi książka się podobała. Fabuła nie była jakoś porywająca, ale dobrze mi się ją czytało. Zgadzam się co do bohaterów. Kell nie skradł mojego serca - był takim stereotypowym bohaterem, niczym się niewyróżniającym. Lili też nie polubiłam - głównie na początku książki, bo niby nie miała łatwego życia, a dla mnie była strasznie infantylna. Mnie ogromnie zaintrygował Holland oraz przyrodni brat Kella (nie pamiętam imienia, bo było jakieś dziwne ;P), ale ich było za mało :/
    Chętnie sięgnę po drugi tom, ale nie będę się spodziewała fajerwerków.
    Pozdrawiam cieplutko!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie chętnie przeczytam Twoja opinię, może akurat mnie przekonasz :D

      Usuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)