niedziela, 28 sierpnia 2016

"Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu" Anna Lange (53)


Z rodziną wychodzi się dobrze tylko na zdjęciach. Clovis LaFay wraca do Londynu z kontynentu, gdzie uczył się magii. Chcąc nie chcąc musi zachować poprawne stosunki ze swoją rodziną, pojawiając się na przyjęciach i spotkaniach towarzyskich. Otrzymuje również pracę w nowo otwartym Podwydziale Spraw Magicznych, gdzie jako nekromanta pomaga przyjacielowi ze szkoły, Johnowi Dobsonowi.


Dosyć ostrożnie podchodziłam to tej książki, bo wiadomo, debiut, opis ciekawy ale to nie zawsze oznacza świetną lekturę. Powieść porwała mnie od pierwszych stron i z zapartym tchem śledziłam rozwój wydarzeń! Jest dopracowana w każdym szczególe. Akcja dzieje się w XIX wiecznej, alternatywnej Anglii. Magowie żyją między zwykłymi ludźmi, którzy nie mają lub nie są świadomi swojego magicznego potencjału. Ale nie myślcie, że magowie mogą wszystko! Ogranicza ich wielkość posiadanego potencjału magicznego, dlatego nie rzucają zaklęć na lewo i prawo. Czasami nawet bronią się w niemagiczne sposoby.

Najbardziej spodobał mi się ciekawy sposób przedstawienia magii oraz bardzo wyraziste portrety psychologiczne, za które uwielbiam tę książkę! Najbardziej polubiłam siostrę Johna Dobsona, Alicję. W tamtych czasach kobiety nie powinny uczyć się magii, dlatego dziewczyna robi to w ukryciu.
"Głównym zagrożeniem angielskiego nekromanty nie było żadne opętanie, zdecydował Clovis, tylko reumatyzm."
Rozdziały dotyczące teraźniejszych zdarzeń są przerywane retrospekcjami z wcześniejszego życia bohaterów. Znajomość tych wydarzeń jest niezbędna, żeby rozwikłać kryminalna zagadkę, a napięcie jest dzięki nim stopniowo podwyższane tak, że nie mogłam oderwać się od czytania.

Nie mogę nie wspomnieć o pięknej okładce, przedstawiającej trzy główne postaci książki - Clovisa, Johna i Annę. Wydanie oraz zawartość jest dopracowana w każdym calu, podoba mi się również, że autorka nie zapomniała o wyjaśnieniu historycznego kontekstu wydarzeń oraz wspomniała o zmianach historii i prawdziwych postaciach, wymienianych z nazwiska.

Polecam tę książkę wszystkim wielbicielom Sherlocka Holmesa oraz Harry'ego Pottera - stanowi ona połączenie świata magicznego i rozwiązywania kryminalnej zagadki. Już nie mogę doczekać się kontynuacji, szczególnie, że to debiut! Nie mogę się również nadziwić, że autorką jest Polka. Tak fantastyczna była ta podróż do wiktoriańskiego Londynu.

ocena: 6/6 (Wybitny)


Za tę niesamowitą podróż dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non.



Clovis La Fay. Magiczne akta Scotland Yardu Anna Lange, Wydawnictwo Sine Qua Non 2016, 446 stron, 1/?

16 komentarzy:

  1. Właściwie nie miałam jej w planach, ale przedstawiłaś ją w zachęcający sposób! :)

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie mam ochotę po twojej recenzji, choć sam tytuł nie zachwycał wcale :P
    Jeszcze autorką jest Polka - tym bardziej chcę <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecę tę książkę mojej kuzynce. Na pewno przypadnie jej do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety raczej nie dla mnie ;)
    nieperfekcyjna-panienka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Połączenie "Harry'ego Pottera" i "Sherlocka Holmesa" podoba mi się. ;D Może sięgnę po tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem fanką HP i już gdzieś widziałam pozytywną recenzje która nasunęła mi właśnie skojarzenia z dziełem Rowling :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam chęć na tę książkę - czytałam już o niej i wydaje mi się, że mogłaby do mnie trafić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm... rzadko sięgam obecnie po tego typu klimaty - magia i te sprawy. Ale tak bardzo zachęciłaś mnie tą książką, że aż chyba się skuszę! :D
    Pozdrawiam,
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Też właśnie czytam tę książkę i chociaż HP ani trochę nie lubię, to ten tytuł jak najbardziej mi się podoba! ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem dlaczego nie słyszałam wcześniej o tej książce? Muszę to szybko naprawić, bo to ideana lektura dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Oh taka wysoka ocena! Ale nie jestem fanką HP... To książka bardziej dla brata niz dla mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak się cieszę, że miałam okazję ją wygrać!
    Zapowiada się niesamowicie ciekawie ;)
    Pozdrawiam serdecznie
    http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham tą okładkę, od kiedy SQN wrzuciło informacje na Fanpage o tej pozycji :) Ale za książkę raczej trochę bałabym się zabrać... połączenie Pottera i Holmesa w moim odczuciu może być bardzo ryzykowne.
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Chcę ją przeczytać. Już okładka mnie zaintrygowała, a twoja recenzja zachęciła jeszcze bardziej.
    ściskam :* Latające książki

    OdpowiedzUsuń
  15. Raczej mnie nie przyciąga ta książka

    OdpowiedzUsuń
  16. Połączenie magii, kryminału i XIX-wiecznej Anglii? Muszę się za to zabrać! A tak na serio, fajna recenzja, od razu zachęciła mnie do sięgnięcia po ten tytuł. Rzeczywiście okładka wygląda świetnie, a fakt, że autorką jest Polka sprawia, że czuję się jeszcze bardziej zaciekawiona, bo ostatnio rzadko trafia się na dobrą fantastykę z Polski

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)