czwartek, 4 sierpnia 2016

"Miniaturzystka" Jessie Burton (49) + English Lovers ReadAThon


Nella Oortman, młoda i przestraszona swoją nową rolą dziewczyna, przyjechała ze wsi do Amsterdamu, by zamieszkać z mężem, Johannesem Brandtem. Mężczyzna zachowuje się wobec niej co najmniej dziwnie, traktując ją z rezerwą. W ślubnym prezencie otrzymuje od niego kredens z miniaturą ich mieszkania. Kolejne pojawiające się miniaturki bardzo przypominają mieszkańców domu, jakby artystka chciała ich o czymś ostrzec. 

Na samym początku historia mnie nudziła, dlatego pierwsza część książki niemiłosiernie się wlokła. Ale warto było dotrwać do dalszej części, ponieważ po niezbyt porywającym i przewidywalnym początku następuje wciągająca końcówka. Najbardziej tajemniczą postacią jest tytułowa miniaturzystka, która kilka razy jest widziana z daleka, ale nabiera znaczenia poprzez miniatury, które tworzy. Brakuje mi wyjaśnienia tego, kim była dziewczyna. 
"Nowa szwagierka Nelli wydaje się tak skrupulatnie pilnować domowych rachunków, jakby pilnowane rubryki były jej własną pięciolinią, a cyfry nutami, do których milczącej melodii pląsają ich pieniądze."
Najciekawszą postacią była zdecydowanie siostra Johannesa, Marin Brandt, która na początku wydaje się być bardzo pobożna i zdyscyplinowana, bo przecież cytuje Biblię i ciągle je śledzie. Ale jej suknia, z wierzchu czarna, od spodu jest podszyta drogim materiałem...

Tło rozgrywających się wydarzeń, czyli Amsterdam XVII wieku, w pewnym momencie staje się motywem przewodnim powieści. Jessie Burton ukazuje miasto pełne zepsucia pod przykrywką fałszywej pobożności i poprawności. Sąsiad pilnuje sąsiada, gotowy donieść na niego w każdej chwili. Na tym wzajemnym nadzorze opiera się całe miasto. Rodzina Brandtów, ma wiele sekretów, które nie mogą ujrzeć światła dziennego.

Podsumowując, uważam tę lekturę za zadowalającą, a jedyne do czego mogę się przyczepić to przydługi początek, który mnie nie porwał. Na szczęście później pojawiły się w mojej głowie pytania, na które chciałam poznać odpowiedzi, więc czytałam dalej. Biorąc pod uwagę, że jest to debiut autorki, bardzo chętnie przeczytam jej kolejne książki.

ocena: 4/6 (Zadowalający)

"Miniaturzystka" Jessie Burton, tytuł oryginału: The Miniaturist, przełożyła Anna Sak, Wydawnictwo Literackie 2014, 461 stron, 1/1

Od dziś zaczyna się maraton, w którym biorę udział. Mam nadzieję, że po nim moim nawykiem będzie codzienne czytanie po angielsku! Dziś Harry Potter and the Goblet of Fire, a jeśli ją skończę (co graniczy z cudem), to zabieram się za Girl With The Dragon Tattoo Stiega Larssona. Do dziś można się jeszcze zgłaszać u KittyAilli tu.
       

24 komentarze:

  1. Może kiedyś będzie okazja, żeby po Miniaturzystkę sięgnąć. Kilka zachwytów czytałam, ale nie jestem do niej w pełni przekonana. Może udałoby mi się szybko przelecieć ten nudny początek, tak z rozpędu, bo czasem mi się to udaje i przejść do ciekawszej części... Ale na razie nie mam tej książki w planach zakupowych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miniaturzystka w ogóle mnie nie kusi... Wydaje mi się nudna.

    U mnie i u Weroniki :) I skończysz obydwie, zobaczysz ;) Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wątpię, bo na najbliższe dni grafik napięty, ale dzięki :D

      Usuń
  3. Szkoda, że ten początek był taki nudny, bo ja bardzo łatwo zniechęcam się do książek, a Miniaturzystkę miałam na oku już od dłuższego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam dziś podobną okładkę, ale chyba inny tytuł. Jednak ta książka już mnie zdążyła zaintrygować po Twojej recenzji. Nie ważne że "średnia", warto spróbować
    KONKURS - zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  5. Swego czasu czytałam sporo recenzji o tej książce. Mam ją w planach.

    OdpowiedzUsuń
  6. No, no, już sama miniaturzystka wydaje się być ciekawą postacią w tej książce. No i fabuła pomimo długiego i nudnego wstępu... ;) dlaczego by nie sięgnąć?
    Pozdrawiam!

    #SadisticWriter
    http://zniewolone-trescia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Miniaturzystkę mam ciągle w planach. Kiedyś ja zapewne przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. O, to jedna z ulubionych książek mojej mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Może kiedyś sięgnę - zobaczymy, ale póki co mnie to nie kręci za bardzo. :)
    Pozdrawiam,
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Życzę powodzenia co do maratonu, to nie lada wyzwanie. ;)
    A co do Miniaturzystki... Jestem skłonna dać jej szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ją w planach od dłuższego czasu i nie ukrywam, że bardzo mnie do niej ciągnie. Zniechęca mnie troszkę ten nudny początek... ale mam nadzieję, że przebrnę i mi się spodoba :) Trzeba się przekonać na własnej skórze!
    Pozdrawiam, chocabooks :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z tej powieści najbardziej kusi mnie okładka :D
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie, Ola z pomiedzy-ksiazkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. A mnie zainteresowała. Chyba jeszcze nigdy nie czytałam żadnej książki, której akcja rozgrywa się w Amsterdamie, więc chętnie to zmienię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Coś innego, nie spotkałam się z książką o podobnej tematyce. Odstrasza mnie jednak ten przydługi początek. Może kiedyś :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Już od dawna mam na oku tę książkę, więc kiedyś na 100% ją przeczytam :D Mam nadzieję, że uda mi się w miarę szybko ominąć ten nudny początek. Pozdrawiam! /Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. To raczej nie jest książka dla mnie :>
    Pozdrawiam
    https://zaczytanaweni.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Mimo wszystko czuję, że to książka dla mnie, bo to co zawsze nudzi innych mnie cholernie wciąga :D Mam nadzieję, że trafię na tę książkę w bibliotece.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam zamiar tę książkę przeczytać :) Nominowałam Cię do Guns N' Roses Berek: www.magicznerecenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam zamiar tę książkę przeczytać :) Nominowałam Cię do Guns N' Roses Berek: www.magicznerecenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Przy okazji, nominowałam Cię do LBA, szczegóły znajdziesz u mnie ;)

    Pozdrawiam i zapraszam
    Zaczytana

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  23. Okładka jest przepiękna, ale opis już nie do końca. Nie intryguje mnie ta historia, więc pewnie prędko po nią nie sięgnę.
    Pozdrawiam,
    Amanda Says

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)