poniedziałek, 19 grudnia 2016

Okładkowy zawrót głowy #4 - listopad 2016

Wiem, że jest już po połowie grudnia, ale przez pisanie licencjatu nie dałam rady ogarnąć tych grafik na przełomie listopada i grudnia. Miałam wstawić skumulowaną wersję za listopad i grudzień ale byłoby tego bardzo dużo, więc dziś, z dużym poślizgiem, zapraszam na porównanie okładek książek, które czytałam w listopadzie.

PLAGA SAMOBÓJCÓW, SUZANNE YOUNG



KURACJA SAMOBÓJCÓW, SUZANNE YOUNG

Potraktuję okładki obu części razem. Polskiemu wydaniu nie mam nic do zarzucenia, cieszę się, że znów mamy jedyną w swoim rodzaju, a do tego ciekawą okładkę, o wiele lepszą od oryginalnej, amerykańskiej. Mam wrażenie, że w USA wyszła okładka Programu, ale Kuracji już nie :D Najbardziej podoba mi się wydanie włoskie, ponieważ obie okładki mają wspólne części, a twarz tej rudej dziewczyny ma w sobie głębię. Niemiecka jest straszna, te twarze są tak sztuczne (ja wiem, że taki był zamysł, ale mi to nie pasuje).

MROCZNIEJSZY ODCIEŃ MAGII, V. E. SCHWAB

To teraz ponarzekam :D Powiedzcie mi proszę, dlaczego wydawca robi taki błąd i powiela okładkę oryginalną, która wcale nie zachwyca i jest niezgodna z treścią książki? O tym, że Kell nie może przeskakiwać bezpośrednio z Czarnego do Czerwonego Londynu pisałam już przy okazji recenzji. Do brytyjskiej okładki też w sumie mogłabym się przyczepić, ale z dwojga złego jest ona najlepsza :D

CÓRKA HANDLARZA JEDWABIEM, DINAH JEFFERIES

Wszystkie okładki mi się podobają, ale Polska jest najładniejsza :D Te łódeczki na tle gór są śliczne i mogę na nie patrzeć godzinami!

MOJE SERCE I INNE CZARNE DZIURY, JASMINE WARGA

Polska okładka była by najładniejsza, gdyby nie ta sztuczna, całująca się na siłę para. Jeśli chodzi o odniesienie do treści, to brytyjska grafika przywodzi na myśl to, czym ta książka jest w rzeczywistości - płytką powiastką dla młodzieży. Najbardziej podoba mi się prosta, amerykańska okładka.

W całym zestawieniu zdecydowanie wygrywa włoska okładka pierwszego tomu Programu!

A jakie są Wasze typy?

35 komentarzy:

  1. Ej - świetny pomysł! :) Mi najbardziej chyba podoba się amerykańska okładka "Moje serce i inne czarne dziury". Chociaż rzeczywiście włoska okładka pierwszego tomu "Programu" jest też niezła.
    Przepraszam, ale niemieckie okładki są dokładnie takie jak język niemiecki. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :D nie przepraszaj, też mam takie zdanie :D

      Usuń
  2. Włoskie okładki chyba najbardziej mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładki "Kuracji..." i "Plagi..." wszystkie są średnie, ale chyba polskie podobają mi się najbardziej.
    "Mroczniejszy odcień magii" - obydwie wersje mi się podobają. Oryginalna faktycznie nie jest zgodna z treścią, ale nie będę taka drobiazgowa ;P
    "Córka handlarza jedwabiem" - wszystkie trzy są brzydkie. Nie lubię okładek w takim stylu i nie potrafię zdecydować, która jest najlepsza.
    "Moje serce..." - polska okładka mi się nie podoba. Fajną ma kolorystykę, ale cała reszta jest beznadziejna. Myślę, że do innej książki była by ok - do jakiegoś romansu. Najładniejsza zdecydowanie amerykańska - prosta i nieprzekombinowana :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm, a mi właśnie ta włoska okładka Programu się nie podoba. Chociaż jeśli chodzi o tę serię, to trudno mi wskazać najładniejszą, bo żadna nie robi na mnie specjalnego wrażenia. Chyba jestem zbyt wybredna :D
    Za to ogromnie podoba mi się wydanie "Mroczniejszego odcieniu magii", tyle że nie mam porównania do treści, bo książki nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Polska okładka "Córki handlarza jedwabiem" jest bardzo ładna. Jak na nią patrzę, to mam ochotę pojechać w miejsce ze zdjęcia <3
    Jeśli chodzi o "Moje serce i inne czarne dziury" wygrywa okładka amerykańska!

    OdpowiedzUsuń
  6. To dla mnie nietypowe, ale muszę przyznać, że podobają mi się najbardziej polskie okładki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. powiem tak, Poalcy nei wychodza zle na tym :D niektore zgaraniczne sa fajneisjze no ale nie mozna meic wszystkeigo lepsze to niz nic :D co do statniej wole druga wersje :D pozdrawiam i zapraszam do siebie na nowa recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy pomysł z tymi okładkami. "Plaga" i "Krucjata" najbardziej podoba mi się w tych, naszych, polskich okładkach :) Natomiast "Moje serce i inne czarne dziury" zachwyca mnie w amerykańskiej wersji :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam "Programu", ale wiem mniej więcej o czym ta seria opowiada. Włoskie okładki rzeczywiście są ładne, ale wydaje mi się, że nie pasują do treści książki, tzn. taką okładkę mogłaby mieć każda randomowa powieść dla młodzieży, nic nie mówi ona o treści. Wydaje mi się, że najlepiej wyglądają jednak te polskie. Amerykańskie są jakieś bez wyobraźni, a niemieckie wydają mi się zwyczajnie nieestetyczne. Jeśli chodzi o powielanie okładki z "Mroczniejszego odcienia magii" być może chodzi o pieniądze, tzn. może stworzenie zupełnie nowej okładki byłoby droższe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację, ale chętnie przeczytałabym książkę z taką okładką :D nie wiem czy droższe, ale denerwuje mnie, że jest niezgodna z treścią książki :D

      Usuń
  10. Uwielbiam włoską okładkę Plagi! Amerykańska też jest niezła, ale już przy drugim tomie kuleje. ;/ Co do Mroczniejszego odcienia magii, to ta okładka, którą mamy bardzo mi się podoba, ale może po lekturze też będzie mi przeszkadzało do niedopasowanie do treści. Przy Córce... zdecydowanie się zgadzam - polska okładka jest najlepsza. A Moje serce i inne czarne dziury podoba mi się w wersji amerykańskiej, ale chyba nasze wydawnictwo zmieniło ją, żeby nie kojarzyła się ze Wszystkimi jasnymi miejscami, bo polska wersja ma trochę podobną okładkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, nawet nie pomyślałam o tym podobieństwie. niestety, zmiana wyszła na gorsze...

      Usuń
  11. uwielbiam program dla samobójców;D super mi się podobało

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobór okładki do treści książki okazuje się często nie lada wyzwaniem dla wydawnictw. Mówi się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale nie oszukujmy się, najpierw chłoniemy coś oczami, zanim uda nam się zgłębić treść, albo przynajmniej zapoznać się z opisem, a okładka, która nie jest przyjemna dla oka, może sprawić, że nie zwrócimy uwagi na coś, co jest prawdziwą perełką :)
    Nie czytałam "Programu", więc nie wiem, jak się ma okładka do treści, ale chyba polska przemawia do mnie najbardziej."Mroczniejsze odcienie magii" wyglądają okropnie (:P), z kolei polska okładka "Córki..." jest najbardziej autentyczna i nie bije po oczach fotomontażem, no i aż się chce tam pojechać :D
    Pozdrawiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, też oceniam książki po okładkach, ważne jest pierwsze wrażenie :)

      Usuń
  13. Jak najbardziej świetne zestawienie :]

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajne zestawienie, ale zdecydowanie przyznaję Ci rację - polskie często są najlepsze :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Moje serce i inne czarne dziury ma zdecydowanie najlepszą okładkę w Polsce! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie czytałam Plagi samobójców, ani kuracji, ale mi akurat podobają się polskie okładki, tak samo jak polska okładka "Moje serce.." :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Córka handlarza jedwabiem - polska okładka zdecydowanie najlepsza . ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mimo że bym się tego nie spodziewała to niektóre polskie okładki są niczego sobie przy tych z innych krajów :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj jak ja lubię takie posty :D
    Kurde, do niedawna myślałam, że te nasze okładki Programu nie powalają. Dopóki nie zobaczyłam tych, na których widnieją te ludki w żółtych kubraczkach xDD Jezu, okropne to...
    Ta książka z dziurami w tytule też najbardziej podoba mi się nasza :D Ta parka z tyłu jest taka średniawa, ale całość daje całkiem niezły efekt :)
    Pozdrawiam! :D
    Kasia z Kasi recenzje książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mi miło :D też się przeraziłam, jak zobaczyłam amerykańskie wydanie Kuracji :D

      Usuń
  20. Podobają mi się te nasze polskie okładki, no może z wyjątkiem tej powielonej, Mroczniejszego odcieniu magii.

    OdpowiedzUsuń
  21. Fantastyczny pomysł na wpis :) I fajnie, że polskie okładki wypadają naprawdę nieźle na tle tych zagranicznych :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Plagi żadna.... :P Nie wiem, w ogóle mi się nie podobają :P Z tym Odcieniem magii to brytyjska, a amerykańska dla "czarnych dziur" :) Za to z tą "Córką" to najbardziej podoba mi się krajobraz na ostatniej, ale żądna i tak nie zachęca mnie do czytania :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Polskie wygrywają ;)
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)